25 października 2007

Mercedes Benz M










Kolejny raz w Krakowie, wieczorem udalem się cos zjesc i po drodze z daleka zobaczylem ML’a od Mercedesa. Pomyslalem ze wreszcie zrobie mu fotke.

Nie będę owijal w bawelne, nie przypadl mi on do gustu… przedewszystkim Mercedes chwali się nim ze pokona kazda droge i wytyczy nowe, naprawde chcialem w to uwierzyc i przeczytalem wszystko o nim, szczegolna uwage zwrocilem na opis mozliwosci terenowych no i… nie udalo się Mercedesowi mnie przekonac, to jest kolejne auto które ma wygladac jakby mogl gory orac a tak naprawde to mocny jest tylko w gebie…

Pozatym wydaje mi się ze jest brzydszy on innych swoich braci ale to tylko moje odczucia. Na zdjeciach widzimy druga generacje M-ki, produkcja ruszyla w zeszlym roku i jeszcze pare lat na pewno potrwa.

Tak wogole to nie wiem czemu jest on uznawany za Crossovera skoro pod kazdym względem pasuje mi do SUV’a, ale nie wnikam, nie kloce się niech tak będzie.

Wracam do moich poszukiwam cech terenowca w M’ce, w standardzie pusto… Glebokosc brodzenia 50cm? Tez mi wyczyn… do ksiegi rekordow po prostu. System regulacji predkosci zjezdzania z wniesienia? No jak się inaczej nie da to trzeba pchac elektronike bo inaczej by się zturlal jak pilka…

Ale na szczescie Panowie z MB pomysleli i do klasy M off-roader można kupic pakiet Off-road Pro! No myslalem ze padne ze smiechu… Kupuje auto Off-road i żeby to mialo cokolwiek musze dokupic pakiet… smiech na sali… no ale co nam ten pakiet daje? Blokada mechanizmu roznicowego, skrzynia rozdzielcza, zawiesznie pneumatyczne… To powino być minimum żeby w recenzji uzyc hasla ‘auto offroadowe’…

Dobra zejde już z niego…

Szybko popatrzymy pod maske, potem cena i konczymy jakas puenta. M’ke napedza cala gama silnikow. Diesle 2.8, 3.2 oraz 4.2l o mocy odpowiednio 190, 224 i 306koni, nie malo w sumie. Dwa pierwsze to V6 a ostatnia to V8. Pora na benzynki, zaczna się spokojnie: od 3.5l a potem jest przeskok na smoka o pojemnosci 5.0l… i mocy 306koni, potem jest jeszcze lepiej bo az 5.5l i 388kucow… Duzo, no czym się kurde trzeba ratowac! I co z tego jak tyle koni i tak tej masy rozkulac dobrze nie potrafi, 8.4s do setki to max co M’ka może pokazac, konkurencja radzi sobie duzo lepiej w tej kwesti.

No ale z pomoca przychodzi AMG i ratuje troche tego Merca, 6.3l i 510koni musi zdzialac swoje… udalo się im uzyskac 5.0s do setki… tym samym laduje na 6 miejscu Top speed i o wlos polyka Cayenne od Porsche… Fuksiarz!

No ale pozostaja jeszcze ceny. Najtanszy dizel to wydatek 240tys zl… bez tego smiesznego paietu off-roadowego.. to dokladnie tyle samo co najtansze Q7 od Audi, zbieg okolicznosci? Watpie… potem sobie ceny rosna, rosna i przy 5.5l smoczku benzynowym osiagaja pulap 325tys zl co mala kwota nie jest…

No a perelka AMG warta jest wiecie ile? 480tys zl…

Czasami mam wrazenie ze ten swiat staje na glowie…

Linki:
http://www.mercedes-benz.pl/content/poland/mpc/mpc_poland_website/pl/home_mpc/passenger_cars/home/products/new_cars/m_class.html
http://en.wikipedia.org/wiki/Mercedes-Benz_W164

Fotki:
http://images.google.com/images?client=opera&rls=pl&q=mercedes%20benz%20m&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8&um=1&sa=N&tab=wi

Brak komentarzy: